- przez Testimo_Admin
Zarabiają fortuny, mają miliony fanów. Koty rządzą w kulturze i sztuce od wieków. Internet oraz media społecznościowe tylko utrwaliły ich dominację – w dzieciństwie słuchaliśmy bajek o Kocie w butach, dziś oglądamy memy ze zrzędliwym kotem. Do grona kocich celebrytów dołączyła właśnie Bukasia Iwaszkiewiczówna, niepokorna kotka o zwyczajnym wyglądzie, bohaterka Kociej książki Jarosława Iwaszkiewicza. Przypadający na 17 lutego Międzynarodowy Dzień Kota to dobra okazja, by podsumować najsłynniejsze kocie kariery.
1. Bukasia Iwaszkiewiczówna
Wdarła się przebojem na kocią aleję gwiazd. Z wyglądu zwyczajna, sławę zdobyła dzięki swojej piekielnej inteligencji. Mieszkała z rodziną Iwaszkiewiczów w Kopenhadze w latach 1932-1935. Córki poety traktowały ją jak siostrę. Kocia gwiazda zmuszała autora Brzeziny do pisania listów w jej imieniu, sama nie miała czasu prowadzić korespondencji, zajęta uganianiem się za kanarkami i muchami. Co to kotu, co to kotu. Co to z kotem jest kłopotu… – komentował Iwaszkiewicz
Kot w butach
2. Sprytny Kot w butach
Koty to zwierzęta przebiegłe i inteligentne. A gdy założą buty, ich spryt osiąga poziom mistrzowski. Wystarczy przypomnieć sobie klasyczną bajkę Charlesa Perraulta z 1697 roku i kinowy hit Shrek 2. Choć w opowieści o zakochanym ogrze Kot w butach był postacią drugoplanową, to mistrzowska kreacja sprawiła, że doczekał się własnego filmu i stał się królem Internetu. Zresztą, kto by nie pokochał takiego słodziaka? Spójrzcie tylko w te oczy!
3. Behemot, z którym nie piłeś bruderszaftu
Koty to indywidualiści i oryginały. Weźmy takiego Behemota z powieści Mistrz i Małgorzata Bułhakowa. Chodzi na dwóch łapach, po Moskwie wozi się tramwajem, popija czysty spirytus. – Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów ty, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu – mówi w gniewie do ludzi, którzy nie okazują mu należytego szacunku.
Behemot
4. Orangey, niesforna koleżanka Audrey Hepburn
Orangey to prawdziwy kocia celebrytka. Światową sławę zyskała dzięki pracy w Hollywood. Jak na gwiazdę przystało miała charakterek i humory. Sceny Śniadaniu u Tiffany’ego z jej udziałem trzeba było wielokrotnie powtarzać. Filmowy partner Audrey Hepburn, aby obłaskawić rudą kotkę, dał się spryskać kocimiętką. Orangey zdobyła dwie nagrody PATSY, czyli zwierzęce Oscary.
5. Rademenes, kot spełniający życzenia
Rademenes to kolejna postać z drugiego szeregu, która wybiła się na pierwszy plan. Mówiący głosem Macieja Zembatego kot był towarzyszem trzynastoletniego Darka w popularnym polskim serialu z lat 80. Siedem życzeń. Na prośby chłopca spełniał najbardziej zaskakujące życzenia. W finale okazało się, że tak naprawdę był człowiekiem – urodzonym w starożytnym Egipcie i za karę zamienionym w kota odradzającego się przez tysiąclecia.
Salvador Dali i Babou
6. Babou, malowany ocelot Salvadora Dali
Ocelot to też zwykły kot – tak miał twierdzić Salvador Dali. Artysta zwykł zabierać swojego pupila o wdzięcznym imieniu Babou do najlepszych restauracji. Pewnego razu zaniepokojony kelner zwrócił mu uwagę, że wprowadził drapieżnego kota do miejsca publicznego. Malarz spokojnie wyjaśnił, że to przecież zwykły kot, tyle, że cały pomalowany w stylu op-artu.
7. Grumpy Cat, najpopularniejsze zwierzę w Internecie
Grumpy Cat ma ponad 8 milionów fanów na Facebooku i jest najpopularniejszym bohaterem memów na świecie. Zrzędliwy kot, a właściwie kotka zarobiła dla swojej pani Tabathy Bundesen z Arizony, ponad 100 milionów dolarów. Jest też pierwszym mruczkiem, który znalazł się na tytułowej stronie The Wall Street Journal oraz miał sesję okładkową w New York Magazine. Według opiekunki kotka pomimo zrzędliwego wyglądu ma pogodny charakter, a jej specyficzny wyraz pyszczka związany jest z rzadką wadą genetyczną.
Ilustracje: Alicja Rosé, foto: wikipedia, flickr, Tumblr – creative commons
Kocia książka Jarosława Iwaszkiewicza ukazała się w grudniu 2015 r. nakładem Wilk&Król Oficyna Wydawnicza
źródło: materiały prasowe
Treść z archiwalnej wersji strony, stworzona przez autora bloga.
Jesteś niesamowitym źródłem inspiracji.
Może zdziwi Was to tak samo jak mnie. Zdecydowanie polecam lekturę